niedziela, 5 sierpnia 2012

Babcine szpargały

Odwiedziłam dziś moja kochaną bunię, która z natury jest "chomikiem". Zawsze u niej można znaleść to czego się potrzebuję, tak więc w "spadku" dostałam drewniane szpulki, które mają chyba z 50 lat, ozdobne taśmy, zamki oraz cały worek nici. Biorąc  pod uwagę, iż śp. dziadek był krawcem, wiem, że dostanę jeszcze kilka innym cudownych rzeczy. Ze względu na to, iż z wnucząt ja mam sentyment do staroci i uwielbiam słuchać, od zawsze babcia raczyła mnie opowieściami, a to o starym serwisie kawowym w delikatne róże, który babcia dostała w prezencie ślubnym od swojej mamy ( tak jak ja mój), o pięknym kryształowych talerzykach deserowych w szronione aniołki, które są w kredensie odkąd pamiętam, jak to dziadzia  z anglii w czasie wojny w cholewce buta przesyłał pieniądze i mnóstwo innych. Uwielbiam zapach pokoju, który babcia nazywa "stołowym", w którym pachnie wykrochmalonymi obrusami, a w kredensiku chyboczą się zabytkowe kieliszki. Mam mnóstwo cudownych wspomnień z tym domem i babci ogrodem.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz