sobota, 17 listopada 2012

Lawendowe saszetki

Postanowiłam zużyć moje lawendowe suszki, które obłędnie pachną. Nie miałam za bardzo pomysłu z czego je uszyć (brak odpowiednich tkanin pod ręką) i doszłam do wniosku, że niezawodny papier pakowy na pewno się nada. Używam go dosyć często, jest bardzo wydajny, ma odpowiedni kolor no i nadaje się aby wsadzić go do drukarki co oznacza nieskończenie wiele możliwości odnośnie grafik. Tak więc wydrukowałam na nim etykiety, odpaliłam Natalię i o to są. A zapach cudowny!




Jakbyście chciały uszyć sobie podobne to Atena ma fajnego tutka.


Uszyłam też torbę na zakupy, a właściwie tylko przyozdobiłam. Bazę miałam tak więc w ruch poszło NItro, maszyna i koronki. 



Byłam dziś w ulubionej pasmanterii, zaopatrzyłam się w koronki, filc (swoją drogą strasznie drogi ten filc arkusz 20x30cm kosztuje prawie 3 zł a za wiele się z tego nie uszyje) srebrne nici i szykuje się do produkcji ozdób świątecznych. A, że internet to kopalnie wiedzy, można znaleźć wiele inspiracji. Nie długo moja przyjaciółka ma imieniny i z pewnością ucieszy się z takiego prezentu. Muszę też przygotować ciasto na piernik, które najlepiej jak leżakuje ok 4 tyg przepis możecie zaczerpnąć od Basi. Piekłam parę rzeczy wg jej przepisu i naprawdę są obłędne. Życzę udanego weekendu!

2 komentarze:

  1. papier tzw.,,szary "zawsze mnie inspirował :))genialny pomysł .

    OdpowiedzUsuń
  2. Anju!
    Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa, sprawiłaś mi wielką przyjemność :-)
    Pozdrawiam Cię serdecznie!
    Wszystkiego dobrego! :-)

    OdpowiedzUsuń